Przejdź do głównej zawartości

Posty

Styczeń sryczeń, luty struty

Najnowsze posty

Blog, którego unikam

Dżizas! porobiło się straszno. Jak pisałam poprzedni wpis, o nienawiści, żyliśmy jeszcze w zupełnie innej Polsce. I stało się! Zmieniło się! tak się porobiło, że płakać się chce. Bardzo mną wstrząsnął zamach na Adamowicza. Pomimo tego ze jesteśmy hejterskim krajem, to omijały nas różne ekstremalne zjawiska i przyzwyczailiśmy się, że w sumie to jest bezpiecznie a tymczasem wyobrażenie runęło. Wiecie, tak ogólnie rzecz biorąc, to ja bym się chciała na tym blogu dzielić doznaniami artystycznymi i pokazywać moje dokonania w tejże tematyce ale muszę przyznać, że styczeń dał mi z liścia i nie mogę się otrząsnąć. Mam nadzieję że wrócę tu niebawem i napiszę o Banksy'm o Sex Education i o mojej wycieczce na Księżyc. Oby nam się dzieci rakiet nie czepiały!

Styczeń miesiącem nienawiści!

Ups! To miesiąc w którym ja stosunkowo dużo nienawidzę. Nienawidzę budzić się po ciemku, jasne, że potem przyjemnie jest w oparach kawy przepędzać demony nocy ale brzęk budzika w ciemnej sypialni jest koszmarny. Nienawidzę ołowianego nieba i półmroku panującego w domu pomimo dnia, jasne, że fajnie jest pozapalać kolorowe lampki i świeczki ale koszmar za oknem nie przestaje istnieć. Nienawidzę grubych ubrań, naelektryzowanych włosów, suchej skóry i tego, że do życia potrzebne mi cukierki i jeszcze, że po zmroku gówno widać jak prowadzę auto a podmiejskie osiedla śmierdzą palonym plastikiem. Sorry! tak właśnie czuję się w styczniu. Boże! Pomóż przetrwać styczeń bez nawrotu depresji. Amen

Szczęśliwego Nowego Roku 2019...

... jakkolwiek, to banalnie brzmi. Ja tak naprawdę, to sobie i Wam życzę, żeby wesoło, ciepło, rodzinnie i w miarę szczęśliwie było zawsze a nie tylko w święta albo w tym magicznym "Nowym Roku" o którym jeszcze nic nie wiemy więc mamy nadzieję, że to on będzie ten najlepszy. Magia świąt to bujda więc lepiej cały czas dbać o dobre relacje :) Tyle filozofii ciotki Anki a teraz inspiracje na początek miesiąca: morze i plaża zimą; po obfitej świątecznie rozbuchanej kolorystyce można odciążyć wzrok. Zimne, styczniowe buziaki ślę.

Słodki świąteczny lukier

Kiedyś myślałam, że nie lubię świąt ale teraz myślę, że lubię ale na moich warunkach. Bez karpi, bez 12 potraw, bez latania z petardą w tyłku, bez zamawiania chlebów. Święta w które się siedzi i gada z miłymi ludźmi, czyta się książki, gra w gry, ogląda komedie i je dobre rzeczy.

małpi rozum na targach książki

Lubię czytać, nawet bardzo lubię, no ostatnio też lubię seriale ale książki są ważną rzeczą w moim życiu i nie wiem dlaczego tak straszliwie daję się wkręcać w zakupy książek, których nie potrzebuję. Wybrałam się na Targi Dobrej Książki we Wrocławiu i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że kupiłam kilka fatalnych pozycji. Why? Kupiłam kilka niepotrzebnych pozycji. Why? Rozpylali tam jakiś gaz czy co? Stan zupełnej pomroczności osiągnęłam na stoisku z komiksami. Usprawiedliwiać mnie może fakt, ze skusiły mnie wariackie ilustracje i kupiłam "Morfołaki Nowy Testament". Nie tylko to :/ niestety. "Morfołaki" są straszne w każdym pojęciu tego słowa, są strasznie pesymistyczne, strasznie dołujące, strasznie filozoficzne, strasznie chaotyczne, strasznie drogie, strasznie elegancko wydane i strasznie nudne. Kupiłam również "Zgniecenie. Sytuacja Kostka" Czytałam przez lupę i nic ten komiks nie wniósł do mojego życia. Anka, po co? dlaczego? A dlaczego kupiłam k

Różowe wieloryby czyli jak tu się przedstawić

Zakładanie nowego bloga kojarzy mi się z pierwszą wizytą u psychoterapeuty. Musisz zrobić ten krok i od czegoś zacząć. np.  Nie jestem nowa w branży. Piszę blogi od 15 lat (cholera to prawie od samego początku blogowania w Polsce, właśnie sprawdziłam, że trwa to od 2002) albo nie, może tak: Cześć! Nazywam się Anka, jestem niestabilna emocjonalnie więc znów porzuciłam swoich czytaczy, bo za mało mnie lubili i niespecjalnie komentowali. Buuu gdybym miała trochę oleju w głowie to zaczęłabym tak: Hej! Mam na imię Ania. Jestem stylistą wnętrz i chętnie podzielę się z Wami moimi pomysłami. Piszcie czy Wam się podoba i trzymajcie się cieplutko w tym magicznym przedświątecznym czasie. no ale ja mam w głowie coś innego a w moich żyłach płynie sporo wina i  paroksetyny więc w sumie co mi tam, zacznę od różowych wielorybów to kolaż, który zrobiłam sama dla siebie i powiesiłam na łóżkiem, trochę różowego zawsze się w życiu przyda